wtorek, 1 lutego 2011

Zdrowie z orzechów

Co warto wiedzieć o orzechach?

Autorem artykułu jest Jacek Waszyński



Orzechy są bardzo pożywne i zawierają duże ilości witamin i soli mineralnych, zwłaszcza tych, które korzystnie wpływają na pracę mózgu.

Wszystkie są też wysokokaloryczne: 100 g orzechów to 600-700 kcal, a więc nie są wskazane dla ludzi rygorystycznie przestrzegających diety.

Ze względu na wysoką zawartość tłuszczu orzechy łatwo jełczeją i dlatego nie powinno się ich długo przechowywać. Najlepiej jest kupować orzechy w łupinach, gdyż wtedy trzymane w suchym i przewiewnym miejscu będą dobre nawet rok. Orzechy obrane z łupin, niestety pod wpływem tlenu, szybko tracą swoje wartości odżywcze. Dlatego po wyłuskaniu należy je przechowywać tylko 4-6 dni lub zamrozić w szczelnie zamkniętych pojemnikach. Jeszcze bardziej wrażliwe na utlenianie są orzechy mielone i siekane, dlatego trzeba je rozdrabniać bezpośrednio przed użyciem.

O wiele łatwiej orzechy się sieka, gdy są ciepłe i lekko wilgotne. Poza tym dzięki podgrzewaniu lub prażeniu nabierają bardziej intensywnego smaku i aromatu. Minusem wysokiej temperatury jest to, że niszczy się w ten sposób ich ważne składniki odżywcze. Przepisy kulinarne wykorzystują orzechy jako doskonały dodatek do bardzo wielu słodkich i pikantnych potraw. W całości lub siekane dodaje się do sałatek, jarzynowych piure, sufletów, past, farszów, potraw z warzyw, drobiu, mięsa, ryb, musli, deserów, ciast, ciasteczek i tortów.

Małe orzeszki mogą być użyte w całości do ozdabiania kremów, majonezów lub sałatek. Orzechowe dekoracje pasują również do kostek żółtego sera, wędlin, przekąsek, kanapek, koktaili.

Jest sporo rodzajów orzechów. Do najbardziej znanych i najczęściej używanych należą: orzechy włoskie, laskowe, migdały, orzeszki ziemne, pistacjowe, piniowe oraz orzechy kokosowe.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sporządzanie potraw z rybnej masy mielonej

Sporządzanie potraw z rybnej masy mielonej

Autorem artykułu jest Jacek Waszyński



Mieloną masę rybną sporządza się z mięsa ryb drobnych lub gorszego gatunku, które mają mało ości, a także z jadalnych części wnętrzności ryb. Najczęściej bierze się płocie, okonie, dorsze, dorady i miętusy.

Ryby drobne należy wypłukać na sicie, oskrobać, wypatroszyć i po odcięciu głów zemleć w całości. Natomiast ryby duże trzeba najpierw podzielić na filety, ściągnąć z nich skórę, a dopiero potem zemleć wraz z innymi składnikami, takimi jak bułka moczona w mleku, tłuszcz, cebula, jajka i przyprawy.

Zmielona masa powinna być jasna, jednolita i mieć właściwy dla ryb zapach. Jest ona wydajna i tania, a posiada wysoką wartość odżywczą. Można z niej zrobić różnego rodzaju potrawy gotowane, duszone, smażone, a nawet pieczone. Ponieważ potrawy te nie mają ości, nadają się szczególnie dla dzieci i osób w podeszłym wieku. Przyrządzane z ryb chudych i gotowane mogą być także zastosowane w żywieniu dietetycznym.

Najbardziej popularne przepisy kulinarne na gotowane potrawy z mielonej masy rybnej to pulpety, rolady i ryby faszerowane. Podaje się je na gorąco lub na zimno. Z mielonych ryb smaży się kotleciki lub krokiety. Do smażenia używa się oleju, a gotowe dania podaje się na gorąco lub na zimno. Z duszonej masy rybnej zazwyczaj robi się zraziki i klopsiki, do których dodatkiem są sałatki, surówki oraz sosy poprawiające smak i zapach oraz wartość odżywczą. Potrawy z masy rybnej można również zapiekać, następnie należy przyrządzić ją tak, jak mięso mielone na zrazy i uformować jeden większy wałek w kształcie klopsa, obtoczyć w bułce tartej, obsmażyć i upiec w piekarniku. Upieczony, pokrojony w plastry klops z suma można podać albo bez dodatków, albo również z ostrymi sosami, na zimno bądź na gorąco.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jakie wino wybrać?

Jak wybrać i kupić właściwe wino?

Autorem artykułu jest Photo Solo Jam



Stojąc w hipermarkecie, supermarkecie, sklepiku osiedlowym przed regałami uginającymi się pod ciężarem dziesiątków butelek z winem wybór tego właściwego zazwyczaj nie jest prosty. Wystarczy jednak przestrzegać paru wskazówek, aby trafnie wybrać i kupić wino, z którego będziemy zadowoleni.

Stojąc w hipermarkecie, supermarkecie, sklepiku osiedlowym, czy specjalistycznym sklepie winiarskim przed regałami uginającymi się pod ciężarem dziesiątków butelek z winem wybór tego właściwego zazwyczaj nie jest prosty. Oczywiście podstawowym kryterium będzie zapewne cena kupowanego wina. Ale obecnie w każdej kategorii cenowej, od kilkunastu do kilkuset złotych, znajdziemy szereg win. Jak zatem znaleźć to właściwe wino, tak aby wpasowało się w okazję i było przysłowiowym strzałem w dziesiątkę? Wbrew pozorom nie jest to takie trudne, jeżeli będziemy trzymać się paru wytycznych.

Pierwszym kryterium selekcji win jest ich smak. Wytrawny, półwytrawny, półsłodki lub słodki. Wina wytrawne doskonale nadają się jako dodatek do potraw, natomiast pite samodzielnie mogą zrazić mniej wytrawnych smakoszy swoją goryczką, szorstkością, kwaśnością. Dlatego jeżeli szukamy delikatnego akompaniamentu do obiadu zwróćmy uwagę na wina półwytrawne. Natomiast wina słodkie podajemy albo samodzielnie, jako aperitif, albo jako dodatek do deserowych słodkości, czy deski serów. W tym ostatnim przypadku nawet właściwsze mogą okazać się wina półsłodkie, nie przygniatające potraw i naszych kubków smakowych przesadną słodyczą.

Drugie kryterium selekcji jest bardzo proste. Czy chcemy wino gazowane, czy też nie. Wina z bąbelkami nadają się do drinków takich jak Spritz (prosecco z aperolem) i do świętowania radosnych okazji. W innych przypadkach skierujmy swój wzrok ku winom bez bąbelków.

Trzecim kryterium selekcji win powinien być ich kolor. I nie musimy tu wcale być w stanie rozróżniać między fioletową czerwienią, a miedzianym burgundem. Wystarczającym kluczem kolorystycznym będzie podział na różowe, białe i czerwone wina. Jakich informacji dostarcza nam zatem taki podział?

Różowe wina to wina lekkie, orzeźwiające, które uwodzą wzrok, natomiast niekoniecznie są tytanami smaku. Dlatego też podajemy je zawsze dobrze schłodzone, sporo poniżej dziesięciu stopni Celsjusza, czyli prosto z lodówki. Różowe wina doskonale nadają się jako aperitif, akompaniament do deserów i na upalne letnie dni, tudzież wieczory. Także romantyczny wieczór we dwoje możemy uświetnić takim winem.

Białe wina w większości są także winami lekkimi, ale mają bogatszą paletę smakowo-aromatyczną. Szukając możliwie lekkiego akompaniamentu do posiłku składającego się z ryb, owoców morza lub makaronów skierujmy swój wzrok ku półwytrawnym, młodszym rocznikowo winom białym. Natomiast jeżeli myślimy o winie do deseru, czy też serów poszukajmy białych win półsłodkich, lub starzonych w beczkach. Wina białe zawsze podajemy w temperaturze około dziewięciu stopni Celsjusza, czyli dajmy im chwilę się ogrzać po wyjęciu z lodówki. Z racji temperatury podawania, na białe wino większą ochotę będziemy też mieli latem, kiedy może one orzeźwiać równie skutecznie jak wino różowe.

Czerwone wina są najbardziej aromatycznymi i wyrazistymi z win. Dlatego powinny być naturalnym wyborem do typowo polskiego obiadu, czy też potraw mięsnych, cięższych. Tutaj czerwone, wytrawne wino sprawdzi się doskonale. Jeżeli szukamy win czerwonych bardziej esencjonalnych skierujmy swój wzrok ku winom starzonym w beczkach. Nuty dębiny nadają im szlachetniejszy, odmienny smak i aromat. Pamiętajmy jednak, że wina starzone w beczkach mogą być ostrzejsze, zdecydowanie odmienne od typowych win stołowych. Dlatego nie wszystkim będą smakować. A zimową porą, wieczorem, możemy uraczyć się rozgrzewającym kieliszeczkiem czerwonego wina słodkiego, lub półsłodkiego.

Ostatnie kryterium, które należy wziąć pod uwagę jest kraj pochodzenia i miejsce rozlewania wina. Wina europejskie, francuskie, włoskie, hiszpańskie są zazwyczaj tworzone według tradycyjny receptur i wymagają często przywyknięcia do skądinąd ciekawych smaków i aromatów. Natomiast wina z Nowego Świata, czyli Australii, Chile, Argentyny, RPA czy Stanów Zjednoczonych to wina tworzone często tak, aby pełna paleta aromatyczno-smakowa była w nich dostępna od samego początku. Takie wina są zdecydowanie łatwiejsze w odbiorze i ciekawsze dla osób dopiero zaczynających swoją przygodę z winem. Jednak niezależnie od tego czy kupujemy wino europejskie, czy z Nowego Świata pamiętajmy aby było rozlewane u producenta, czyli w tym samym kraju i winnicy, z której pochodzi. Jeżeli jest rozlewane w innym kraju, należy takie wino od razu odrzucić, bo jego jakość zapewne będzie dyskusyjna.

Powyższe wskazówki zawierają parę uproszczeń, ale ich zastosowanie pozwoli bezproblemowo odnaleźć się wśród regałów pełnych win i wybrać pasujące do danej okazji wino, które zrobi bardzo dobre wrażenie na współbiesiadnikach. A jeżeli będziecie chcieli poczytać więcej o aromatach i smakach wina, a także poznać bogactwo odmian szczepów winnych i rodzajów win zapraszam na autorski i niezależny blog o winie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Warzywa z majerankowym winegretem

Warzywa z majerankowym winegretem

Autorem artykułu jest megi



Rodzina będzie zachwycona. Prosty przepis na urozmaicone warzywa, które mogą być dodatkiem do pieczonego mięsa lub ryby. Ale najlepiej smakują same.

Rozgrzej piekarnik do 210 st. C. Posmaruj 2 spore blachy oliwą. W dużej misce wymieszaj 6 łyżeczek oliwy z 2 łyżeczkami tymianku oraz 2 łyżeczkami majeranku. Dodaj ziemniaki, marchewkę, pietruszkę, seler i cebule, dokładnie wymieszaj. Oprósz solą i pieprzem, ułóż na natłuszczonych blachach. Blachy wstawiaj kolejno na górny poziom gorącego piekarnika i piecz, aż warzywa będą miękkie (około 50 minut). Wymieszaj ocet balsamiczny z 3 łyżkami oliwy oraz resztą tymianku i majeranku. Sosem polej upieczone i lekko przestudzone warzywa. Posyp natką i skórką cytrynową, przypraw - solą i pieprzem. Możesz podawać na zimno lub na ciepło.

Uwaga: według tego przepisu przyrządzisz pieczone warzywa dla 8-10 osób. Możesz zmniejszyć ilość składników o połowę lub przechowywać niezjedzone warzywa w lodówce przez dzień lub dwa.

PRODUKTY:

- oliwa,

- po 3 łyżki świeżego posiekanego tymianku i majeranku,

- 1 kg ziemniaków obranych i pokrojonych na cząstki (mogą być pataty, czyli słodkie ziemniaki),

- 60-70 dag selera pokrojonego w dość dużą kostkę,

- 2 średnie czerwone cebule obrane i pokrojone na cząstki,

- 3 łyżki octu balsamicznego,

- 3 łyżki posiekanej natki,

- 2 łyżeczki świeżo startej skórki cytrynowej.

Dziś doceniamy zastosowanie majeranku, jest niezastąpiony do tłustych mięs oraz ciężkich dań warzywnych, zwłaszcza z ziemniaków, grochu i fasoli, dzięki orzeźwiającemu zapachowi.

Pozdrawiam,
megi

---

megi

http://mojegotowanko.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Tort czekoladowy

Tort czekoladowy

Autorem artykułu jest megi



Nie ma co udawać - to nie jest ciasto ani dla początkujących, ani dla niecierpliwych, ale dla takiego efektu warto się troszkę pomęczyć. Zachwycisz całą rodzinę robiąc tort czekoladowy.

Zrób gwiazdki : stopioną czekoladę wymieszaj z margaryną. Rozsmaruj na blasze wyłożonej folią aluminiową i wstaw na 12 minut do lodówki, a potem foremką wytnij gwiazdki. Włóż je na pół godziny do lodówki, zdejmij z blachy szpachtułką i ponownie włóż do lodówki.

Zrób ciasto : 2 tortownice wysmaruj masłem i wyłóż papierem do pieczenia (papier także posmaruj masłem). Przesiej mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i sól. Mikserem ubij masło z cukrem. Ciągle ubijając, powoli wlewaj stopioną, ostudzoną czekoladę i esencję waniliową, a potem kolejno wbijaj jajka. Połącz z suchymi składnikami i mlekiem. Ciastem napełnij obie tortownice, piecz 35 minut w temp. 180 st. C .

Zrób krem : 3/4 szklanki śmietanki podgrzej na małym ogniu z masłem. Zdejmij z ognia, dodaj posiekaną białą czekoladę, wymieszaj i wlej esencję waniliową. Odlej 1,5 szklanki masy i wstaw na 2 godziny do lodówki. Pozostałą masę ostudź w temperaturze pokojowej. Resztę śmietanki ubij z esencją migdałową. Dodaj w 3 porcjach masę czekoladową i wstaw na 2 godziny do lodówki. Oba ciasta nasącz likierem. Jeden krążek ułóż na talerzu, posmaruj kremem z białej czekolady i wanilii. Przykryj drugim krążkiem, posmaruj bitą śmietaną z masą czekoladową. Wstaw jeszcze na godzinę do lodówki, a potem udekoruj gwiazdkami.

SKŁADNIKI :

Ciasto :

30 dag mąki,

50 dag cukru,

10 dag masła,

2 jajka,

1/4 szklanki kakao,

12,5 dag gorzkiej czekolady,

1,5 szklanki mleka,

3/4 łżeczki sody oczyszczonej,

1 łyżeczka proszku do pieczenia,

sól,

2 łyżeczki esencji waniliowej,

4 łyżki migdałowego likieru amaretto.

KREM :

750 ml śmietany 36-proc.,

5 dag masła,

50 dag białej czekolady,

2 łyżeczki esencji waniliowej,

1/2 łyżeczki esencji migdałowej

GWIAZDKI :

18 dag gorzkiej czekolady,

1 łyżeczka margaryna,

olej.

---

megi

http://mojegotowanko.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 26 stycznia 2011

Schabik Anji

A to danie mojej bardzo bliskiej koleżanki, Anji. :)

Składniki:

* schab (najlepiej bez kości)
* 2 kostki rosołowe wołowe
* kilka ząbków czosnku
* mała cebula
* sól, pieprz
* majeranek
* ziemniaki (lub zależnie od fantazji kopytka, kluski,ryż, kasza)


Schab kroimy w plastry i lekko rozbijamy. Nacieramy wyciśniętym lub startym na tarce o drobnych oczkach czosnkiem, solimy, posypujemy pieprzem do smaku. Wrzucamy do miseczki, okładamy cebulą, przykrywamy talerzykiem i odstawiamy na godzinę do lodówki.
Wodę (zależnie od ilości schabu) gotujemy w garnku, dorzucamy kostki rosołowe i pokrojony czosnek. Solimy, dosypujemy pieprz i majeranek. Przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu. Schab leciutko podsmażamy wraz z cebulką i przyrumienione wrzucamy do garnka z bulionem. Gotujemy pod przykryciem aż będzie miękki.
Kiedy mięsko będzie już miękkie wyciągamy i wrzucamy na talerz z ziemniaczkami (kopytkami, kluskami, ryżem, kaszą ;p), a bulionu używamy jako sosu. Jeśli okaże się "za mocny" lub za rzadki dodajemy śmietanę i trochę mąki. Gotujemy chwilę aż zrobi się idealny.
Surówka z kiszonej kapusty wspaniale uzupełnia danie.
Smacznego życzy Anja i Stokrotka! ;)

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Sałatka ryżowa z kurczakiem

A teraz czas na coś 'mojego'! :D Jest to moje ulubione danie, które mogłabym jeść 3 razy dziennie 6 dni w tygodniu! ;) Sałatka daje się dowolnie modyfikować i w wersji podstawowej jest daniem dietetycznym, więc można się nią opychać bez obaw o figurę! :)
Składniki:
1-3 torebki ryżu (ryż daje masę i jest niskokaloryczny i zdrowy)
1 pierś kurczaka (może być również z indyka)
rosół/kostka rosołowa itp.
rodzynki (jeśli ktoś lubi)
1 puszka kukurydzy słodkiej
1 puszka ananasów lub brzoskwiń
kilka łyżek majonezu
sól i pieprz do smaku.

Ugotować ryż w wodzie z solą i kilkoma kropelkami oleju (żeby ziarna się nie sklejały) a następnie odstawić do wystudzenia.
Pierś kurczaka ugotować w rosole albo kostce rosołowej, żeby nadać jej smaku (można też upiec, ale wtedy mięso jest bardziej suche) a po ostygnięciu pokroić w grubszą kostkę (mniej-więcej 2x2cm).
Ananasy z puszki odsączyć i również pokroić w podobną kostkę.
Kukurydzę odsączyć. Rodzynki zamoczyć w ciepłej wodzie a następnie odsączyć.
Wszystkie składniki wsypać do dużej miski i dodawać majonezu tyle, żeby połączyć składniki. Można też dodać trochę soku z ananasów. Następnie dodać soli i pieprzu tyle, żeby Wam smakowało. :) Podawać na zimno, ale ja osobiście zawsze sobie ją nieco podgrzewam w mikrofalówce i mam w ten sposób ulepszoną i przepyszną wersję kurczaka w potrawce... ;) - Smacznego! :)

Ta sałatka daje się modyfikować na wiele sposobów: np. zamiast piersi kurczaka można dać tuńczyka, ale wtedy zamiast ananasów lepszy byłby np. por.

Jabłko - samo zdrowie

Jabłko jest dobre (prawie) na wszystko

Autorem artykułu jest Dorota Bulbiak



"An apple a day keeps doctor away" - przysłowie w języku angielskim, które w tłumaczeniu na język polski oznacza "Jedno jabłko dziennie pozwala trzymać się z dala od lekarza". Jedząc jabłko, w prosty sposób dostarczamy organizmowi dużą dawkę niezbędnych składników.

Właściwości jabłka są tak wszechstronne, że jego zjedzenie można z łatwością porównać do zjedzenia kilku innych owoców naraz. Pod wieloma względami prześciga pomarańczę, ananasa czy banana. Łączy w sobie wiele składników ważnych dla utrzymania zdrowia.

Poznaj sześć powodów, dla których warto codziennie jeść jabłko.


1. Witamina C - na dobrą odporność. Jest też doskonałym przeciwutleniaczem. Sezon na jabłka rozpoczyna się wraz z sezonem na grypę. Nie daj się czyhającym dookoła wirusom - zjedz jabłko i wzmocnij swoją odporność.

2. Bioflawonidy - działają antyoksydacyjnie. Pomagają w zapobieganiu chorobie niedokrwiennej serca i chorobom układu krążenia.

3. Fenole - działają podwójnie na poziom cholesterolu. Obniżają poziom złego cholesterolu i podwyższają poziom dobrego cholesterolu we krwi.

4. Błonnik - jedno jabłko pokrywa ok. 15% dziennego zapotrzebowania organizmu na błonnik odpowiedzialny za prawidłową perystaltykę jelit i funkcjonowanie całego przewodu pokarmowego.

5. Mała ilość kalorii - jedno jabłko to tylko ok. 70-100 kalorii. Kiedy czujesz nieodparty apetyt na coś słodkiego, spróbuj, zamiast sięgać po czekoladę, ciastka czy cukierki, zjeść smaczne, soczyste, słodkie jabłko.

6. Wspaniały smak - lekko kwaskowate, słodkie, czerwone, zielone, żółte, twarde, miękkie, mocno lub nieco mniej soczyste. Do wyboru, do koloru.


Czy wiesz, że...

...starożytni Rzymianie wierzyli w magiczną, uzdrawiającą moc jabłka? Uważali, że jest w stanie wyleczyć każdą chorobę. Dziś wiemy, że jabłko, chociaż nie jest uniwersalnym lekiem na wszystko, ma wszechstronne, pozytywne działanie na ludzki organizm.

Jedz jabłko na diecie

Oprócz niewielkiej ilości kalorii i wielu pożytecznych dla organizmu składników, świeże jabłko posiada niski indeks glikemiczny = 35. Możesz zajadać się nim bez obaw, np. gdy stosujesz dietę dobrych kalorii.

Wykorzystuj jabłko w swojej kuchni

Oprócz jednego surowego jabłka dziennie (pamiętaj, najzdrowsze jest takie, którego nie obierzesz ze skórki) możesz przygotować mnóstwo smacznych dań. Jabłko to świetny składnik do deserów (zwłaszcza gdy mowa o ciastach) oraz sosów i nadzień do mięs.

Poznaj trzy smaczne przepisy na dania z jabłkami.

1. Jabłecznik z budyniem

2. Kurczak jabłkowo-miętowy

3. Apfelstrudel

---

Dorota Bulbiak - blogerka, stale dokształcający się fotograf-samouk i operator domowej kamery. Prowadzi własną stronę internetową, na której publikuje przepisy. Więcej o Dorocie i jej kulinarnych przygodach dowiesz się z jej newslettera "Smakowity Kąsek" lub strony fanów na Facebooku. Smacznego!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Drinki: Mojito, Margarita i 'Sex on the beach'

Składniki oraz sposób przyrządzenia drinka ?

Autorem artykułu jest Bartosz Suda



Drink zwany też koktajlem to napój alkoholowy uzyskiwany dzięki połączeniu różnych alkoholi, płynów bezalkoholowych oraz innych dodatków przypraw, substancji barwnikowych itp.


15353-Mojito Mojito

Sładniki:
5-6 listków mięty
1/2 limonki
2 łyżeczki cukru brązowego
lód kruszony bądź w kostkach
woda gazowana
Rum- 50ml dla kobiet, 100ml dla mężczyzn
Przygotowanie drinka:

Pokrój limonke w półksiężyce, następnie podrzyj listki mięty i wrzuć do szklanki. Potem dodaj 2 łyżeczki cukru brązowego i całość koniecznie utrzyj aby ich aromat się przegryzł. Następnie wrzuć lód. Teraz, na lód przykrywający miętę wlej rum: 50ml lub 100ml zależnie czy robisz go dla kobiety bądź mężczyzny. Na końcu dopełnieni drinka wodą, pamiętając jednak o tym aby nie dodać jej zbyt dużo.



15322-Margarita Margarita
Składniki:
120ml tequila
40ml likieru pomarańczowego
limonka
lód
shaker
Przygotowanie drinka:

Na początku musimy schłodzić nasz kieliszek( najlepiej koktajlowy) poprzez wrzucenie do niego kostek lodu. Następnie bierzemy troche lodu i wrzucamy go do shakera oraz wyciskamy limonke jak namocniej potrafimy. Dolewamy nasz likier wraz z tequilą i wszystko wstrząsamy w naszym shakere. Teraz gdy kieliszek jest już odpowiednio schłodzony wyrzucamy z niego lód i zwilażamy brzeg kieliszka limonką, następnie zanurzamy go w soli dzięki czemu tworzy się nam pierścień wokół kieliszka co nie tylko ma duży wpływ na smak drinka ale także dodaje mu atrakcyjności. No i wreszcie możemy przelać zawartość shakera do naszego kieliszka. Można przyozdobić limonką(ukroić plasterek, przekroić go na pół i założyć na brzeg kieliszka).

15248-Sex%20on%20the%20beach Sex on the Beach
Składniki:
20ml wódki
20ml likieru brzoskwiniowego
20ml likieru kokosowego
sok pomarańczowy
sok żurawinowy


Przygotowanie drinka:

Wlewamy cały alkochol do szklanki i następnie dolewamy sok pomarańczowy i żurawinowy w równych proporcjach.Soki powinno sie lać powoli i najlepiej po ściance aby się nie wymieszały.

---

http://wszystkooalkoholu.blogspot.com
Codziennie nowy drink :)


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jajka - najwspanialszy dar natury

Jajka – najwspanialszy dar natury

Autorem artykułu jest Ira



Jajko jest symbolem życia. Z kultury ludowej, w której jajko pełniło rolę talizmanu zabezpieczającego przed złem, symbolu zdrowia i życia, miłości i płodności wyrósł zwyczaj święcenia wielkanocnych pisanek.Troszeczkę więc wiedzy teoretycznej na temat składu jaja kurzego i zdrowotnego działania na organizm.

Tradycje wielu kultur podkreślały wspólny rytm jaja ze światem, Słońcem, płodnością, zmartwychwstaniem. Było ono znakiem powrotu wiosny, odradzającego się życia. Używane w magii leczniczej i oczyszczającej uwalniało swą mocą siły witalne. W owalnym kształcie zamknięta była nadzieja na odradzanie się życia.

Spotykane jest w wielu krajach i kulturach jako jeden z głównych składników pokarmowych, więc należałoby przybliżyć wiedzę o jego właściwościach odżywczych, kryjącym się w nim bogactwie witamin i minerałów. Dziś pojawia się na naszych stołach częściej niż w latach 70, kiedy to w naszym kraju wypowiedziano wojnę cholesterolowi i rozpoczęto dietetyczną akcję „przeciwjajeczną” .

Troszeczkę wiedzy teoretycznej na temat składu jaja kurzego i zdrowotnego działania na organizm:

Białko to 90 proc. wody, 9 proc. aminokwasów, ok. 1 proc. węglowodanów i tylko 45 kcal/100 g.

Żółtko składa się w 2/3 z lipidów - tłuszczów. Są to trójglicerydy (65 proc.), fosfolipidy (ok. 30 proc., w tym głównie lecytyna) oraz cholesterol. Towarzyszą im witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E, K). Duża ilość składników energetycznych sprawia, że wartość kaloryczna żółtka wynosi aż 350 kcal/100 g.

A oto główne składniki:

Lecytyna- składnik żółtka nazywana także “pogromcą tłuszczu” ze względu na właściwości emulgujące. Powoduje rozpad spożywanych tłuszczów oraz cholesterolu na małe cząstki, redukując odkładanie się blaszki miażdżycowej na ściankach naczyń przez zapobieganie przyczepianiu się składników rozpadu do ścianek naczyń. Ok. 50 proc. lecytyny stanowią wielonienasycone kwasy tłuszczowe, głównie kw. linolowy, który jest prekursorem prostaglandyn tj. substancji regulujących ciśnienie krwi oraz działających przeciwzapalnie i przeciwskrzepowo. Lecytyna dobrze działa również na najwrażliwszy organ człowieka tj. wątrobę, m.in. rozpuszcza cholesterol w żółci i chroni przed tworzeniem się kamieni żółciowych. Uczestniczy również w hamowaniu niepożądanych procesów utleniania i poprawia funkcjonowanie układu nerwowego. Dzięki niej łatwiej się uczymy i panujemy nad stresem.

Barwniki- Jajko zawiera ważne dla zdrowia ksantofil i luteinę (barwniki w żółtku). Ksantofil zapobiega osadzaniu się złogów na ścianach tętnic. Luteina w organizmie człowieka gromadzi się głównie w plamce żółtej oka i soczewce. Działa jak filtr chroniący przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB. Jest również silnym wymiataczem wolnych rodników, dzięki czemu zapobiega uszkodzeniom delikatnych naczyń włosowatych siatkówki oraz fotoreceptorów.

Minerały- jajka to doskonałe źródło składników mineralnych takich jak : wapń- jest on składnikiem kości i zębów, niezbędny w procesie przekazywania bodźców nerwowych, krzepnięcia krwi i funkcjonowaniu mięśni, fosfor- który jest składnikiem budulcowym utrzymującym zdrowe i silne kości i zęby, niezbędny w procesach uwalniania energii w komórkach i przy wchłanianiu składników odżywczych, cynk- odpowiedzialny za prawidłowy rozwój, reprodukcję oraz działanie systemu odpornościowego, jest składnikiem wielu enzymów, żelazo- nieodzowny składnik hemoglobiny i wielu enzymów uczestniczących w przemianie materii, chrom - pełniący ważną funkcję w kontroli poziomu cukru we krwi, pomagający w regulacji poziomu cholesterolu we krwi, potas- który przez udział w kontroli równowagi wodno-elektrolitowej w komórkach odpowiada za utrzymanie prawidłowego rytmu serca oraz ciśnienia tętniczego krwi, jest niezbędny przy przekazywaniu wszystkich bodźców nerwowych, siarka - która jest obecna w każdej komórce przez występowanie w wielu białkach organizmu, jod- niezbędny do syntezy hormonów tarczycy, selen- który jako przeciwutleniacz chroni komórki przed uszkodzeniem przez wolne rodniki i decyduje o prawidłowym rozwoju płciowym,

Witaminy- jajko jest bogatym źródłem witamin (oprócz witaminy C), z grupy B szczególnie witaminy B 12 niezbędnej w organizmie dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, witaminy A odpowiadającej za prawidłowe widzenie, zmniejsza rogowacenie naskórka, poprawiającej koloryt skóry, chroniącej skórę przed promieniami UV, zwiększającej zawartość kolagenu w skórze właściwej, odpowiadającej za prawidłowy wzrost u dzieci , witaminy D odpowiadającej za wchłanianie wapnia a więc metabolizm tkanki kostnej, witaminy E który jest głównym antyoksydantem chroniącym komórki przed utleniaczami i czerwone krwinki przed wczesnym rozpadem, niezbędnej w leczeniu bezpłodności, zaburzeń mięśniowych , miażdżycy oraz chorób serca, której niedobór powoduje rozdrażnienie, osłabienie zdolności koncentracji, zaburzenia funkcjonowania i osłabienie mięśni szkieletowych, rogowacenie i wczesne starzenie się skóry, gorsze gojenie się ran, pogorszenie wzroku, niedokrwistość, zwiększone ryzyko chorób sercowo-naczyniowych

Proteiny tj. białka proste zbudowane wyłącznie z aminokwasów- jajko jako jedyny produkt spożywczy zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne, tzn. te, których organizm człowieka nie wytwarza, a które są dla niego niezbędne i dlatego musi je otrzymywać z pokarmem. Dwa jaja pokrywają ok. 35 proc. dziennego zapotrzebowania dorosłego człowieka na te aminokwasy.

Jednakże, przy spożywaniu jaj należy uważać na takie elementu jak:

- alergia, która wywoływana jest przez białko jaja kurzego (zaraz po białku mleka krowiego) i jest najczęstszą przyczyną alergii u dzieci. Dlatego też dzieci z rodzin z wysokim czynnikiem ryzyka wystąpienia alergii, nie powinny jadać jajek przed ukończeniem 12 miesiąca życia. Warto jednakże wiedzieć, że gotowanie jajka na twardo pozbawia je z reguły własności uczulających.

- awidyna, która zawarta w białku, blokuje przyswajanie witaminy H (biotyny). Jednak awidynę można zniszczyć przez gotowanie. Ponadto badania wykazały, że ilość biotyny w jajku jest na tyle wysoka, że częste spożycie jajek nie doprowadzi do jej niedoborów w naszym organizmie.

- zakażenie salmonellą, które grozi przez jedzenie surowych jaj z nieprzebadanych źródeł. Gotowanie i smażenie niszczy jednak te bakterie które giną w ok. 70 C.

Praktyczne wskazówki:

- żółtko surowe jest strawne w tym samym stopniu jak gotowane, ale białka nie należy jeść na surowo. Strawność białka wzrasta po ubiciu na pianę. Cząsteczki białka mają stosunkowo dużą lepkość, dlatego piana się utrzymuje. Z kolei tłuszcz ją “gasi”. Aby więc uzyskać trwałą pianę z białka, należy najpierw dokładnie oddzielić żółtko które zawiera tłuszcz.

- jajka ugotowane na miękko (4 minuty) są najlepiej przyswajalne przez nasz organizm

- zbyt długie gotowanie jajek na twardo (powyżej 10 min) powoduje straty witamin i obniżenie wartości odżywczej białka nawet o 40 proc.

- zielonkawa obwódka wokół żółtka świadczy o tym, że jajko było za długo gotowane (powyżej 10 minut) – wtedy dochodzi do reakcji siarki z żelazem, czego efektem jest charakterystyczne zielone zabarwieniebiałko ścina się w temperaturze 60 C, co pozwala na smażenie jajecznicy np. na maśle. Gdy masło zaczyna się palić (brązowieje na patelni) tzn. że ma temperaturę pow.200 C i zaczyna wydzielać się z niego toksyczna akroleina.

-przechowywać jaja należy w lodówce do 3 tygodni, cieńszym czubkiem do dołu, pamiętając jednakże, że mają zdolność· pochłaniania obcych zapachów. Niska temperatura spowalnia proces starzenia jaj, ale go nie eliminuje. Następuje stopniowy rozkład białka i witamin oraz jełczenie tłuszczu. Ten proces hamowany jest przez naturalną warstwę ochronną tj. błonkę pokrywająca skorupkę. Dlatego nie należy myć jaj przed włożeniem ich do lodówki. Ale przed ich użyciem, najpierw trzeba je dokładnie umyć, a potem sparzyć wrzątkiem.

Podsumowując:

- Żadne naukowe badania nie potwierdziły bezpośredniej zależności między jedzeniem jajek a poziomem cholesterolu. Jego zawartość we krwi człowieka zależy bowiem od wielu czynników - genów, wieku, płci, wagi, sylwetki i aktywności fizycznej, a także od chorób, np. cukrzycy.

-Zawarte w jajach substancje odżywcze są przyswajalne prawie w100%, powinniśmy zacząć więc myśleć o zwiększeniu ilości zjadanych jaj.

-WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) dopuszcza jedzenie 10 jajek tygodniowo, łącznie z tymi użytymi do kotletów, ciast, makaronu. Polscy dietetycy i kardiolodzy dopuszczają aby osoby zdrowe jadły 1 jajko dziennie. Ale ten, kto ma podniesiony poziom cholesterolu - maksymalnie 2-3 jaja tygodniowo.

- Zasada jest taka: im więcej spożywamy warzyw, owoców, a mniej potraw obfitujących w tłuszcze zwierzęce, tym częściej możemy pozwolić sobie na jajko.

Wystarczy wspomnieć, że jajka używa się praktycznie do wszystkiego. Najpopularniejsza jest oczywiście jajecznica (na boczku, z pomidorami, cebulą, grzybami, szczypiorkiem, etc.). Równie smaczne są jajka sadzone i gotowane (na twardo lub miękko). Można także zrobić pastę jajeczną, kogel – mogel, dodać je do naleśników, omletów, panierek do mięsa, sałatek, kremów i ciast.

Mądrość najstarszych gospodyń mówi: nie ma głodu gdzie jest jajko w domu.

---

Autor Irena www.prostegotowanie-ircia.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Tort na zimno

Tort na Zimno

Autorem artykułu jest Grzegorz Starbała



Bardzo efektowny, w smaku lepszy od lodów - ten kolorowy tort to prawdziwe delicje! Naprawdę polecam sam nie raz już byłem nim zachwycony.

Składniki :

2 jaja

75 g cukru

75 g mąki

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Masa i Dekoracja :

100 g mrożonych malin

10 płatów białej żelatyny

1 laska wanilii

150 g syropu karmelowegolub jasnego miodu

400 g serka homogenizowanego

800 ml śmietany

kakao

olej słonecznikowy i cukier puder do formy

podłużne biszkopciki

KROK 1 :

Piekarnik rozgrzać do 180 C. Spód tortownicy o średnicy 26cm posmarować małem.

Jeśli tort ma być ozdobiony bitą śmietaną przed krokiem 11 ubić trochę śmietany, włożyć do szprycy. Biszkopciki (ok.17 sztuk) przekroić na pół. Po kroku 11 tort opruszyć kakao (palcami).

RADA : Aby tort miał kształ kopułki, najlepiej przygotowywać go w okrągłej, szklanej lub plastikowej salaterce. U góry miska powinna mieć średnicę 26 cm.

KROK 2 :

Biszkopt : jaja ubić z 2 łyżeczkami gorącej wody i cukrem na puszystą masę. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać na masę, całość delikatnie wymieszać.

KROK 3:

Ciasto wlać do tortownicy z natłuszczonym dnem, piec w piekarniku około 15 min. Wyjąć z pieca, wystudzić. Zdjąć obręcz formy, biszkopt przełożyć z blaszki na kartkę kuchenną.

KROK 4:

Maliny rozmrozić następnie zmiksować na gładką masę. Płaty żelatyny namoczyć w zimnej wodzie. Laskę wanilii naciąć wzdłuż ostrym nożem, wyskrobać z niej rdzeń.

KROK 5:

Syrop karmelowy lub miód podgrzać z rdzeniem wanilii, stale mieszając. Dodać odciśniete płaty żelatyny, rozpuścić. Garnek zdjąć z ognia, syrop (lub miód) wystudzić.

KROK 6:

Tuż przed zastygnięciem do syropu karmelowego dodać ser, wymieszać . Śmietanę ubić na sztywno, delikatnie wymieszać z masą serowo-karmelową. Krem podzielić na 3 porcje.

KROK 7:

Na jedną porcję kremu przesiać jedną łyżkę kakao, wymieszać. Drugą porcję kremu delikatnie wymieszać z musem malinowym. Trzecia porcja zostaje biała , bez żądnych dodatków.

KROK 8:

Miskę (średnica u góry 26 cm) posmarować olejem słonecznikowym, nastepnie posypać cukrem pudrem. Do miski włożyć biały krem, jego powierzchnię wygładzić.

KROK 9:

Na biały krem delikatnie wyłożyć małymi porcjiami malinowy krem, potem ostrożnie wygładzić szpatułką. Następnie ostrożnie wyłożyć krem kakaowy.

KROK 10:

Krem kakaowy wygładzić. Kremy wstawić do lodówki na około 60 min. Wyjąć, ostrożnie położyć na nich biszkopt, lekko docisnąć. Tort wstawić do lodówki jeszcze na ok. 8 godzin.

KROK 11:
Ciasto wyjąć z lodówki, wyłożyć na paterę (deskę), odwracając misę do góry dnem, zdjać miskę.

Wokół tortu ustawić połówki biszkopcików. Ciasto można udekorować bitą śmietaną.

---

http://kuchnia-swiata.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Torciki truskawkowe

Torciki truskawkowe

Autorem artykułu jest Grzegorz Starbała



Torciki Truskawkowe na cytrynowym spodzie ... Codziene delicjie : pyszny mus owocowy na delikatnym biszkopcie . Po prostu palce lizać .CZas przygotowania około 40 min ... czyli łatwo tanio i smacznie

Składniki na około 20 sztuk :

CIASTO BISZKOPTOWE :

4 jaja

150 g cukru

1 opakowanie aromatu cytrynowego

100g mąki pszenej

50 gmąki ziemniaczanej

1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

KREM TRUSKAWKOWY , DEKORACJA :

10 łyżeczek żelatyny

700 g truskawek świeżych lub mrożonych )

100 g cukru

800ml śmietany kremówki

1/2 poalowania jasnej galaretki owocowej

KROK 1 :Piekarnik rozgrzać do 180 C . jaja miksowaćz cukrem i aromatem , aż powstanie puszysta masa a cukier całkowicie się rozpuści . Mąki wymieszać z proszkiem , przesiać na masę , delikatnie wymieszać .

KROK 2 :Blachę (30 x 24 cm ) wyłożyć pergaminem , wlać ciasto ,piec ok. 30 min , przełożyć na ściereczkę posypaną cukerm, zdjać papier . NA biszkopcie położyć spodem do góry prostokątnąpaterę ,całość odwrócić, całość umieszczając na paterze. Wokół ciasta zapiąć ramę.

KROK 3 :Masa: żelatynę rozpuścić w małej ilosci wody . Świeżę truskawki umyć lub mrożone rozmrozić . 200 g owoców odłożyć doozdoby , wstawić dolodówki . Resztę posypać cukrem , zmiksować . Mus truskawkowy podgrzać , wymieszać z rozpuszczoną żelatyną . Wystudzi. Chwilę przed zastygnięciem dodać bitą śmietanę . Biszkopt posmarować kremem truskawkowym , wstawić na noc do lodówki .

KROK 4 :Ciasto wyjąć z lodówki ,zdjąć ramę . Placek pokroić na kawałki . Każdy kawałek przystroić 2 połówkami truskawek. Galaretkę rozpuścić według przepisu na opakowaniu w połowie porcji wody , tężejącą posmarować owoce . Torciki trzymać w lodówce

---

http://kuchnia-swiata.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zupa meksykańska, czyli kocioł przyjaźni

Zupa meksykańska, czyli kocioł przyjaźni

Autorem artykułu jest Katarzyna Dudziuk



Co jest potrzebne, aby przygotować rzeczoną zupę? Przede wszystkim czas – dużo czasu. Zegarek albo minutnik – aby odmierzać dokładnie każdą półgodzinę. Garnek – duży, przynajmniej dziesięciolitrowy.

I składnik dosłownie kluczowy: potrzebna jest grupa głodnych przyjaciół, ażeby zabawiali gotującego podczas przygotowywania potrawy, a następnie pochłonęli zupę i wyrazili żal, że nic nie zostało na jutro.

Nie wiem dokładnie, skąd pochodzi ten przepis. Nie mam nawet do końca pewności, czy zupa rzeczywiście jest meksykańska. Pewnego dnia mój Ojciec uraczył naszą rodzinę tą zupą, a na nasze pytania i zachwyty podał jedynie krótkie wyjaśnienie, że podsłuchał przepis od koleżanek w pracy.

Niezależnie od tego, jaką drogę przepis na zupę meksykańską przebył, aby trafić do mojego domu, i pomijając fakt, że nikt nie wie, czy zupa ma cokolwiek wspólnego z Meksykiem, danie to weszło na stałe do żelaznego kanonu ulubionych dań mojej rodziny.

Za jej popularnością przemawia nie tylko smak. Wbrew ilości, jaka wychodzi z jednej porcji, i czasowi potrzebnemu do jej ugotowania, zupa ta jest najprostszą i najmniej pracochłonną potrawą na świecie. Jest za to bardzo czasochłonna, ale mnie osobiście to nigdy nie przeszkadzało, a jest to chyba jej jedyna wada.

Zupa meksykańska to zupa typowo jesienno-zimowa. Syci, rozgrzewa, podnosi na duchu. Nie miałam za wiele do tego sposobności, ale przy tych rzadkich okazjach, kiedy zostawało trochę zupy na następny dzień, okazywało się, że im częściej odgrzewana, tym lepiej smakuje (choć ja miałam okazję próbować ją tylko po dwóch odgrzewaniach). Do jej niewątpliwych zalet należy też fakt, że o ile pozostanie się w obrębie składników z przepisu, można dowolnie eksperymentować z ilością. Miałam okazję ugotować ją bez mięsa (mimo że jest ono jednym z głównych składników) i nikt z tego powodu nie narzekał. W jej skład wchodzą też warzywa z puszek z zalewami. Jeśli ktoś ma fantazję dodać dwie puszki kukurydzy zamiast jednej, nie ma po temu żadnych przeszkód. Jeśli ktoś chce dodać soję (lub kiełki sojowe) zamiast białej fasoli, też krzywdy zupie tym nie wyrządzi. Jedynymi składnikami, które są absolutnie nietykalne i niezbędne zupie, to cebula i przyprawy. Wiem z doświadczenia, że brak któregoś z nich znacznie umniejsza walory tego dania. I jej kolejna cudowna właściwość: jeśli doda się nieco mniej wody i pogotuje trochę dłużej, zupa z powodzeniem zmienia się w gęsty sos, który bardzo dobrze komponuje się z makaronem, albo – jak kto woli – z ryżem.

Dla mnie osobiście ta zupa jest związana z najmilszymi wspomnieniami z ostatnich dwunastu lat. Jest niezwykle prosta w wykonaniu, dlatego bardzo szybko mój Ojciec przekazał mi pałeczkę i od tamtej pory zupę gotowałam ja. Kiedy wyjechałam z domu na studia, dzieliłam los dziesiątek tysięcy innych studentów. Mieszkałam w akademiku, zawierałam przyjaźnie (które miały przetrzymać burze i trwać do dziś), udzielałam się w Kole Polonistów. I zaraziłam zupą meksykańską i moje współlokatorki z pokoju, i bliskich przyjaciół, i kolegów i koleżanki z Koła. Byłam też na tyle bezczelna, że nikomu nie zdradzałam dokładnego przepisu, tłumacząc dziewczynom, że dostaną go, jak powychodzą za mąż. Dziś już mogę przyznać – ponieważ przepis dawno powędrował w świat z moimi przyjaźniami i studenckimi znajomościami– że wcale o to nie chodziło, a jedynie o to, by zupę tę kojarzyli wyłącznie ze mną. I tak się poniekąd stało. Kiedy jadę w odwiedziny do przyjaciół, do miasta mojej studenckiej młodości, jadę tam z pewnością, że pierwszą rzeczą jaką będę tam robiła, będzie gotowanie zupy meksykańskiej. Wiem też, że przez cały czas moi przyjaciele będą się kręcić po kuchni, pytać, czy długo jeszcze, pomagać mi kroić cebulę, czytać mi na głos wyjątki z Kołakowskiego, opowiadać, co się zdarzyło, kiedy mnie nie było, irytować, rozśmieszać - czyli ogólnie rzecz biorąc, dodawać kolejne magiczne wspomnienia uwarzone przy zupie meksykańskiej – przy kotle przyjaźni.

Zupa meksykańska (przepis „klasyczny”)

1 litr wody

2 kostki rosołowe wołowe

4 duże cebule

pół kilo mielonego mięsa wieprzowego

1 puszka kukurydzy

1 puszka fasoli białej

1 puszka fasoli czerwonej

1 puszka soi albo kiełków sojowych (ja osobiście wolę kiełki)

1 łyżka ziół prowansalskich

2 łyżki majeranku

3-4 ząbki czosnku

2 małe puszki koncentratu pomidorowego

sól, pieprz

Litr wody zagotować w dużym garnku z kostkami rosołowymi. Kiedy woda się gotuje, pokroić cebulę w kostkę (nie musi być bardzo drobna) i wrzucić na patelnię na gorący olej. Kiedy cebula się zeszkli (ale nie podsmaży), a woda się zagotuje, wrzucić zeszkloną cebulę do wywaru i gotować na wolnym ogniu. Na tej samej patelni i oleju podsmażyć mięso mielone. Powinno być całe podsmażone i puścić sok. Kiedy będzie gotowe, dodać mięso razem z sokiem i olejem do gotującej się cebuli – i tutaj pojawia się na scenie rzecz niezwykle ważna: zegarek albo minutnik – i gotować na wolnym ogniu pół godziny. Otworzyć puszki i kiedy dzwonek oznajmi, że pół godziny minęło, dodać do wywaru RAZEM Z ZALEWAMI kukurydzę, fasolę białą i czerwoną oraz kiełki sojowe. Gotować na wolnym ogniu pół godziny. Następnie dodać zioła prowansalskie, majeranek i czosnek – najlepiej zmiażdżony w wyciskarce, ale jeśli ktoś nie ma wyciskarki, może go zwyczajnie pokroić w drobną kosteczkę. Gotować na wolnym ogniu pół godziny. Dodać oba koncentraty pomidorowe, posolić, dodać pieprzu do smaku i znów pogotować na wolnym ogniu pół godziny. W trakcie całego gotowania zupę należy od czasu do czasu pomieszać. Po upływie ostatniej półgodziny wyłączamy gaz i generalnie możemy jeść. Radziłabym jednak odczekać z dwadzieścia minut, ponieważ po tak długim gotowaniu zupa jest dosłownie parząca (moi przyjaciele nigdy nie czekają i zawsze mają poparzone języki).

Bon appétit :-)!

---

Przepis pochodzi z książki Mireille Guiliano "Francuzki nie tyją. Sekret jedzenia dla przyjemności" wydanej przez "Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz" w 2005r.

www.bonappetitcava.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5x ryż

5 x ryż

Autorem artykułu jest aniutek



Najczęściej kupujemy biały. Tymczasem gatunków ryżu jest wiele i każdy z nich ma nieco inne zastosowanie w kuchni. Warto wypróbować.

Pieczarki faszerowane

50 dag dużych pieczarek , 20 dag ryżu naturalnego (brązowego), 10 dag gotowanej szynki, 10 dag pomidorów z ziołami z puszki, 2-3 czerwone cebule, mały (100 g) pojemnik kiełków rzeżuchy, łyżka posiekanego szczypiorku, 2 szklanki bulionu grzybowego, 4-5 łyżek oleju sezamowego, mielone ziele angielskie, kolendra, pieprz, sól

Ryż brązowy ugotować na sypko wg przepisu na opakowaniu. Z umytych pieczarek odciąć trzonki, po czym drobno je posiekać, przełożyć do miski. Dodać posiekaną cebulę, posiekaną szynkę oraz rozgniecione widelcem pomidory z puszki. Wszystko starannie wymieszać, przyprawić do smaku solą, pieprzem, zielem angielskim i kolendrą. W woku lub płaskim rondlu rozgrzać olej sezamowy i mieszając ok. 4 min smażyć przygotowaną mieszankę warzywną. Zdjąć z ognia, wymieszać z ugotowanym ryżem. Powstałą masą napełnić kapelusze pieczarek. Do czystego woka lub rondla wlać bulion grzybowy i zagotować. Następnie na wierzchu ustawić koszyczek do gotowania na parze, w którym trzeba ułożyć pieczarki. Przykryć pokrywką i gotować ok. 15 min. Przełożyć na półmisek, udekorować rzeżuchą wymieszaną z posiekanym szczypiorkiem.

Sałatka z dzikim ryżem i rybą

1,5 szklanki ugotowanego na sypko ryżu brązowego lub długoziarnistego białego, ¾ szklanki dzikiego ugotowanego na sypko ryżu, puszka tuńczyka w oliwie lub 20 dag wędzonego łososia, 2-3 dojrzałe pomidory średniej wielkości, czerwona cebula, po ½ szklanki groszku i kukurydzy z puszki, po 2 czubate łyżki posiekanej zieleniny: szczypior, natka pietruszki i listki kolendry, pojemniczek kiełków soi, ½ szklanki sosu winegret.

Ugotowany i ostudzony ryż wymieszać w salaterce. Dodać osączonego z zalewy tuńczyka lub pokrojonego w paseczki łososia, osączone warzywa z puszki, drobno posiekaną cebulę i pomidory, wymyte, przelane wrzątkiem i osączone kiełki soi oraz posiekaną zieleninę. Wszystko starannie wymieszać z sosem winegret, przykryć i na godzinę wstawić do lodówki, by smaki się przegryzły.

Kulki ryżowo – mięsne

2 szklanki średnio- lub krótkoziarnistego ryżu, 2 połówki piersi kurczaka, 2 szklanki mleka, 4 jaja, ½ strąka papryczki chili, płaska łyżeczka oregano, 2 łyżki miodu, tłuszcz do głębokiego smażenia, sól

Mleko zagotować z 2 szklankami posolonej wody, wsypać ryż, ugotować. Mięso pokroić na 16 kostek. Chili i oregano umyć, bardzo drobno posiekać, wymieszać z miodem, następnie wymieszać tę masę z pokrojonym mięsem, przykryć i wstawić do lodówki by się marynowało. Ryż utrzeć z 2 jajkami. Z powstałej masy uformować 16 placuszków. Na środku każdego położyć kostkę mięsa, owinąć bokami placuszka i uformować niedużą kulkę. Obtoczyć kulki w rozkłóconych jajach i usmażyć na rumiano w głębokim tłuszczu. Podawać gorące z sosem jabłkowo- pomarańczowym lub żurawiną.

Ryż zapiekany z kaczą piersią

30 dag ryżu parboiled, 30 dag kaczej piersi (bez skóry), ½ kostki masła, 2 jaja, 200ml białego wina, 4 pokrojone na cząstki połówki brzoskwiń z puszki, po 2 łyżki bułki tartej i świeżo startego parmezanu, 2-3 małe listki szałwii, posiekany ząbek czosnku, zmielony pieprz, sól

Ryż ugotować al dente w 2 litrach posolonej wody. Odcedzić, wymieszać z połową masła, wystudzić. Mięso pokroić w paseczki i wraz z posiekanym czosnkiem i listkami szałwii zrumienić na pozostałym maśle, oprószyć solą i pieprzem, przykryć i chwilkę dusić na małym ogniu. Zalać winem i gotować 10 min. Ryż wymieszać z serem i jajami, doprawić pieprzem. Połowę przełożyć do natłuszczonej i oprószonej bułką tartą formy. Na środku zrobić wgłębienie, napełnić je kawałkami mięsa z sosem. Przykryć połową pozostałego ryżu, brzoskwiniami i na końcu – resztą ryżu oraz bułki tartej. Piec w 2200 C.

Prosty pilaw z ciecierzycą

¾ szklanki ryżu basmanti, 35 dag ciecierzycy z puszki, cebula, kilka gałązek świeżej kolendry, ¼ litra odtłuszczonego bulionu wołowego, 3-4 łyżki oleju sezamowego, 125 ml białego porto, po szczypcie mielonych przypraw : kminku, cynamonu, goździków i ziela angielskiego, pieprz, sól

Ryż wypłukać, osączyć. W rondlu rozgrzać olej, podsmażyć posiekaną cebulę i przyprawy. Następnie, mieszając, wsypać ryż i smażyć aż się zeszkli, tj. ok. 4 min. Wlać bulion i porto. Gotować na średnim ogniu pod przykryciem do czasu aż ryż wchłonie cały płyn, tj. 15-20 min (w tym czasie nie mieszamy). Ciecierzycę dokładnie osączyć, wymieszać z ryżem i podgrzewać mieszając, 2-3 min. Przykryć garnek ręcznikiem (wchłonie parę) i przykrywką, pozostawić kilka minut na rozgrzanej płycie kuchenki. Gotowy wyłożony na talerze pilaw posypać posiekanymi listkami kolendry i podawać.

---

www.kulinarnesekrety.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wino domowe - jak zrobić?

Wino domowe. Jak zrobić wino w domu?

Autorem artykułu jest Rafał Wawrowski



Jednym z najważniejszych powodów, dla których podejmujemy próbę przygotowania wina, piwa, miodów pitnych w domu, jest chęć sporządzenia trunku o wyjątkowych walorach smakowych. Niejednokrotnie dużo lepszych od tych, które można spotkać na półkach sklepowych.

Wyrób alkoholi domowych, wina domowego, jest wspaniałym hobby. Hobby pięknym i przyjemnym. Jednym z najważniejszych powodów, dla których podejmujemy próbę przygotowania wina, piwa, miodów pitnych w domu, jest chęć sporządzenia trunku o wyjątkowych walorach smakowych. Niejednokrotnie dużo lepszych od tych, które można spotkać na półkach sklepowych. Ogromną satysfakcję sprawi nam poczęstowanie rodziny czy znajomych alkoholem własnej roboty i usłyszenie od nich słów pochwały oraz zachwytu. Każdy, kto posiada owoce – z własnej działki, lub dostaje je od rodziny, znajomych, bądź też kupuje – może przerobić je na wino domowe.

Do domowego winiarstwa możemy użyć:

Owoce świeże - są podstawowym surowcem do wyrobu wina. W naszym domowym winiarskim hobby możemy użyć każdego owocu dostępnego na rynku. Mogą być to owoce krajowe np.: winogrona, jabłka, gruszki, śliwki, porzeczka, agrest, aronia, maliny, truskawki. Mogą być to także owoce południowe np.: cytryny, pomarańcze, ananasy, daktyle, granaty, mango, kiwi. Przy doborze owoców musimy jedynie pamiętać, że nie jest prawdą, że do wina możemy dodawać owoce nadgniłe i gorszej jakości, ponieważ wino z takich owoców będzie kiepskiej jakości i o marnym smaku.

Owoce suszone – doskonały dodatek do win, dostępne przez cały rok, należy pamiętać, że w owocach suszonych na skutek odparowania wody wszystkie składniki występują w zagęszczeniu. Przed dodaniem ich do fermentacji należy je umyć i rozdrobnić. Doskonałe efekty można uzyskać poprzez połączenie owoców świeżych i suszonych.

Owoce mrożone – kupne jak i samodzielnie mrożone w okresie letnim.

Owoce w puszkach – również nadają się do przygotowywania win np.: egzotycznych jak Sangria. Używając owoców w puszkach (np.: ananasów) należy dodać je do wina razem z zalewą w której się znajdują.

Miód – w domowym wyrobie alkoholi może pełnić dwojaką rolę: jako surowiec podstawowy w produkcji miodów pitnych lub jako surowiec dodatkowy, uszlachetniający wina gronowe, owocowe, a nawet piwa jak i mocne trunki.

Zboża – najczęściej wykorzystywane jest żyto, pszenica, ryż i kukurydza. Przygotowanie z nich wina jest bardzo proste. Surowiec ten nie wymaga wstępnej obróbki jak w przypadku owoców świeżych.

Kompoty, dżemy – możemy je przerabiać na wina, należy tylko uważać by nie były popsute.

Niezbędny sprzęt do domowego wyrobu wina:

- Balony szklane lub pojemniki do prowadzenia fermentacji;

- Korek i rurka fermentacyjna

- Wężyki do spuszczania wina

- Wskaźnik do mierzenia cukru – cukromierz

Powyższy sprzęt jest to niezbędne minimum które pozwoli nam na rozpoczęcie przygody z domowym winiarstwem. Asortyment dostępny w wielu sklepach winiarskich.

Etapy produkcji wina:

Owoce – owoce wybieramy zawsze świeże i dojrzałe, należy je dobrze umyć, usunąć pestki.

Uzyskanie soku lub fermentacja w miazdze – wino możemy fermentować z soku uzyskanego z owoców (np.: z sokowirówki), możemy użyć też różnego rodzaju pras dostępnych na rynku. Możliwa jest też fermentacja w miazdze. W tym celu należy owoce rozgnieść i dodać preparat enzymatyczny. Przygotowany nastaw należy uzupełnić wodą i cukrem, a następnie dodać wodę, pożywkę i drożdże.

Fermentacja trwa od 1 do 4 tygodni. Po tym czasie wino należy zlać znad osadu do czystego pojemnika (fermentatora) i tam nadal zamknięte korkiem z rurką fermentacyjną powinno dokończyć swoją fermentację. W tym czasie wino należy zlać znad osadu 2-3 razy co 1-2 miesiące. Po całkowitym wyklarowaniu się, wino jest gotowe do zlania do butelek i zakorkowania.

Leżakowanie w piwnicy poprawi smak każdego wina.

Serdecznie polecam.

---

Po więcej informacji o produkcji wina zapraszam na stronę.

Sklep winiarski WinoHOBBY.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przypalony garnek - co robić?

Przypalony garnek co robić?

Autorem artykułu jest Rafał Grudnik



Zapewne każdy z nas podczas swojej przygody z gotowaniem miał wpadkę z przypalonym garnkiem. Podam sposób jak taki garnek wyczyścić tak aby nie było śladu po przypaleniu, i nie ma tu znaczenia stopień przypalenia.

W dzisiejszych czasach kucharzenie staje się coraz prostsze, a to za sprawą dużego i powszechnego dostępu do wszystkiego, co potrzebne w tym fachu, i nie mam na myśli tylko przepisów w Internecie. Półki sklepowe uginają się od różnego rodzaju sprzętu AGD, przypraw, książek kucharskich i pięknych garnków ze stali nierdzewnej.

Każdemu z nas czasami zdarza się przypalić taki garnek, albo raczej to, co w garnku. Jeżeli jest to niegroźne przypalenie trwające krótko, to można wyrzucić przypaloną zawartość wlać wody z płynem, poczekać kilkanaście minut i wymyć szczotką z tworzywa. Najczęściej taki zabieg się udaje i w najlepszym wypadku nie pozostają żadne ślady na spodzie garnka. Gorzej, jeżeli przypalimy potrawę tak, że na spodzie garnka będzie gruba zwęglona skorupa, a w kuchni widoczność jak w gęstej mgle, co wtedy robić? Kuchnię można wywietrzyć a garnek szkoda wyrzucać.

Postaram się napisać, co w takiej sytuacji najlepiej zrobić. Musimy przygotować: szpachelkę, wiertarkę z regulacją obrotów, dysk elastyczny na rzep, włókninę polerską ziarno 60, 120, 240, ściernicę trzpieniową z włókniny ziarno 60, 240 i opcjonalnie wełnę stalową o numerze 2, 0 i 00.

Najważniejsze to poczekać aż garnek wystygnie wtedy zalać niewielką ilością wody (nigdy nie wlewać wody do rozgrzanego garnka, bo można odkształcić dno), dobrze jest go przenieść na balkon, aby przykry zapach nie roznosił się po domu. Następnie wąską szpachelką zeskrobać zwęglone części, tak, aby nie było większych kawałków przylegających do spodu garnka, to czasami trwa, ale dobrze jest uzbroić się w cierpliwość i starannie oczyścić dno. Po tym etapie płuczemy garnek i osuszamy go, można lekko podgrzać nad gazem, ale ostrożnie. Zakładamy na wiertarkę dysk z rzepem i przytwierdzamy do niego włókninę 60, obroty nastawiamy na około 1000obr/min. I czyścimy lekko dociskając spód garnka. Należy uważać, aby nie ocierać gumą o boki garnka. Po kilku kilkunastu minutach garnek, jego spód powinien już być w miarę czysty, należy wówczas przetrzeć go suchą ścierką i sprawdzić czy nie pozostały gdzieś przebarwienia, jeżeli tak to operację powtórzyć. Jeżeli spód będzie już czysty zmieniamy włókninę na 120, później 240 i powtarzamy za każdym razem operację, ale nieco krócej. Po wyczyszczeniu spód powinien mieć satynową powierzchnię bez widocznych głębszych rys. Kolejny etap to czyszczenie brzegów garnka i tu robimy analogicznie jak wcześniej. Najpierw zakładamy na wiertarkę ściernicę trzpieniową z włókniny o ziarnie 60 później drobniejszą 120 lub 240. Po wyczyszczeniu boków garnek powinien być jak nowy.

Jeżeli ktoś nie posiada wiertarki może to samo zrobić ręcznie za pomocą wełny stalowej grubość 2, 0, 00. Jednak w przypadku czyszczenia ręcznego musimy liczyć się z tym, że poświęcimy masę czasu i nigdy nie uzyskamy tak doskonałego efektu jak w przypadku czyszczenia mechanicznego.



---

Rafał Grudnik


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

P.S. Ta porada przyda się chyba każdemu a mi na pewno! ;) moje 'zdolności kulinarne' są więcej niż ograniczone... Krótko mówiąc to mam 'dwie lewe ręce' w kuchni, ale nawet taki antytalent jak ja potrafi conieco pysznego zrobić a jeszcze chetniej po prostu zjeść... :D

Rolada ziemniaczana z mięsem

Rolada ziemniaczana z mięsem

Autorem artykułu jest megi



Robiąc roladę ziemniaczaną z mięsem zachwycisz całą rodzinę. Świetny pomysł na szybki obiad. Porcja dla 4 osób. Czas przygotowania około 35 minut. 560 kcal.

Ziemniaki ugotuj w mundurkach, odcedź i odstaw, by lekko ostygły. Jeszcze ciepłe obierz, przeciśnij przez prasę lub dokładnie rozgnieć tłuczkiem na puree i wymieszaj z twarożkiem ziołowym.

Do ziemniaków dodaj mąkę, jedno jajko i łyżeczkę soli, wyrób jednolite ciasto. Paprykę oczyść z gniazd nasiennych i drobno pokrój. Pieczarki oczyść i również drobno pokrój. Paprykę i pieczarki dodaj do mięsa, wyrób na jednolitą masę. Farsz dopraw keczupem, przecierem pomidorowym, solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Rozgrzej piekarnik do temperatury 180 st. C.

Na ściereczce posypanej mąką rozwałkuj ciasto na kwadrat, rozłóż na nim farsz mięsny, pozostawiając dookoła 4 centymetry wolne brzegi. Posyp farsz listkami bazylii. Ciasto zwiń, unosząc ściereczkę, i starannie zlep jego brzegi. Roladę przełóż na natłuszczoną blachę '' szwem do dołu''. Jajko roztrzep z 1 łyżeczką wody i za pomocą pędzelka posmaruj ciasto.

Wyłóż ciasto na wysmarowaną tłuszczem blachę i wstaw do nagrzanego piekarnika na ok. 50 minut. Po 40 minutach pieczenia posyp roladę drobno startym serem. Potrawę podawaj na gorąco.

SKŁADNIKI:

- 600 g ziemniaków,

- 50 g tłustego twarożku ziołowego,

- 2 jajka,

- mąka,

- sól,

- 1 mała cebula,

- 1/2 czerwonej papryki,

- 50 g pieczarek,

- 300 g mieszanego mielonego mięsa,

- 1 łyżka keczupu,

- 1 łyżka przecieru pomidorowego,

- pieprz,

- kilka listków bazylii,

-75 g żółtego sera

---

megi

http://mojegotowanko.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jabłka w sosie waniliowym

Jabłka w waniliowym sosie

Autorem artykułu jest Edyta Gącikowska



Porcja dla 4 osób: 189 kcal. Przygotowanie: 20 minut. Pieczenie i gotowanie : 25 minut. Bardzo smaczny deser po obiedzie, ktory bedzie smakował każdemu.

Składniki:

- 4 duże jabłka

- szklanka mleka

- 2 łyżki cukru, żółtko

- łyżeczka mąki ziemniaczanej

- łyżka rodzynków

- 3 łyżeczki dżemu

Przygotowanie:

Jabłka umyć i wytrzeć do sucha . Wydrążyć gniazda nasienne. W powstałe otwory włożyć po łyżeczce dżemu. Jabłka ułożyć w żaroodpornym naczyniu. Piec 25 minut w 200st. Żółtko utrzeć z cukrem, wymieszać z mąką, zalać wrzącym mlekiem. Podgrzewać, mieszając, aż sos zgęstnieje. Gęstym sosem zalać jabłka 5 minut przed końcem pieczenia. Przed podaniem posypać umytymi i osączonymi rodzynkami.

---

http://kuchniaeuropejska.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl